Ostatnia aktualizacja: 12.10.2024 Andrzej Kuligowski
Odwiedza nas 50 gości oraz 0 użytkowników.
Białystok, Grodno, Supraśl - Relacja z wycieczki
14.05.2018r. 1-szy dzień. Białystok.
Po spotkaniu zprzewodniczką która w krótkim zarysie zapoznała nas z historią Białegostoku, rozpoczęliśmy zwiedzanie od wejścia na wzgórze, na którym zbudowano kościół pw św. Rocha, z którego roztacza się piękna panorama miasta. W styczniu 2011 r., przy kościele odsłonięto tablicę poświęconą pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem w 2010 r. W drodze do kościoła katedralnego, przeszliśmy przez rynek -reprezentacyjną promenadę w centrum miasta, gdzie stoi pomnik Józefa Piłsudskiego, ozdoba rynku - fontanna, ratusz oraz liczne kawiarnie, restauracje oraz stragany z regionalnymi wyrobami. Zwieńczeniem rynku jest Bazylika Mniejsza złożona z dwóch połączonych ze sobą budynków kościelnych – starego z XVI wieku i nowego z XX w. Katedra ta, swoją majestatyczną budową góruje nad panoramą miasta. W parku ,w pobliżu Bazyliki Archikatedralnej, minęliśmy pomnik poświęcony zamordowanemu w 1984 r. kapelanowi „Solidarności”, Jerzemu Popiełuszce. Ostatnim punktem programu był Pałac Branickich, który jest jedną z najlepiej zachowanych rezydencji magnackich. Zalicza się go do najpiękniejszych dzieł barokowej architektury w Europie, określany Polskim Wersalem .Zniszczony w 1944 r. w 70%, odbudowany w latach 1946 – 1960. Obecnie mieści się w nim Uniwersytet Medyczny.
15.05.2018r. 2-gi dzień. Grodno
Niewielka odległość z Białegostoku do Grodna (82 km.) jak również szybka odprawa na granicy sprawiła, że po ok.2 godzinach przybyliśmy na miejsce. Na Białorusi, po wjeździe do miasta, przywitał nas widok okazałego gmachu Opery, który jest jednym z symboli miasta. Po przywitaniu się z naszą przewodniczką p. Laurą , która z racji wykształcenia (dr historii), w sposób obszerny zapoznała nas z historią i kulturą miasta oraz poszczególnych obiektów, wyruszyliśmy na miasto. Pierwszym punktem zwiedzania Grodna był najstarszy zabytek z XII w., malowniczo położony na wysokiej skarpie -cerkiew Świętych- Borysa i Gleba, zwana cerkwią Kołożską, do której doszliśmy przez piękny, rozległy park. W centrum miasta odwiedziliśmy muzeum Elizy Orzeszkowej, podzielone na bibliotekę i muzeum, w którym opiekunka muzeum w zajmujący sposób opowiedziała o życiu i zasługach naszej rodaczki. Byliśmy również na Cmentarzu Farnym, gdzie pisarka jest pochowana razem z drugim mężem. Duża część cmentarza zajmują nagrobki żołnierzy polskich poległych w latach 1919 i 1920 oraz w 1939 podczas obrony Grodna przed Sowietami. Po wyjściu z muzeum, w zasięgu wzroku ukazał się Sobór Opieki Matki Bożej który jest głównym prawosławnym soborem wzniesiony w roku 1907 ku czci rosyjskich żołnierzy poległych w wojnie rosyjsko – japońskiej. W drodze do Starego i Nowego Zamku minęliśmy pięknie odnowioną Wielką Synagogę w której obecnie znajduje się muzeum, oraz położoną naprzeciw niej zabytkową remizę zbudowaną ok.1920 r., pełniącą swoją funkcję do tej pory. Po minięciu remizy ,zobaczyliśmy ruiny Starego Zamku, na którym rozpoczęto jego rekonstrukcję. Wzniesiony na Górze Zamkowej przez ks. Witolda w XIV- XV w., był świadkiem wielowiekowych losów Grodna, ale jego świetność przypadła na czas panowania Stefana Batorego, który wybrał go na swoją rezydencję i miejsce sejmów walnych I Rzeczypospolitej. Obecnie mieści się tutaj Muzeum Historyczno –Archeologiczne. Naprzeciwko niego , na sąsiednim wzgórzu, położony jest Zamek Nowy, zbudowany w XVIII w., który ze Starym Zamkiem połączony jest kamiennym mostem. Na Zamku Nowym w r.1793 podpisano II rozbiór Polski a w r.1795 ostatni król Stanisław Poniatowski zrzekł się władzy królewskiej. Ostatnim punktem programu w drugim dniu wycieczki było zwiedzanie bazyliki katedralnej pw św. Franciszka Ksawerego która stoi na Placu Sowieckim. Kościół ufundowany przez króla Stefana Batorego ,zaliczany jest do największego i najpiękniejszego kościoła w Białorusi. Dzień zakończyliśmy na ładnym deptaku jaki stanowi ulica Sowiecka, gdzie zrobiliśmy drobne zakupy, wypiliśmy kawę ,niektórzy spróbowali miejscowe piwo a niektórzy nawet zdążyli zjeść zupę soliankę i kartacze czego ci którym się to nie udało, szczerze zazdrościli. Zmęczeni po całodziennej wędrówce, udaliśmy się do miejsca zakwaterowania w sanatorium Niemen położonego w głębi iglastego lasu, oddalonego od miejskiego gwaru, gdzie cieszyliśmy się ciszą i wspaniałym czystym powietrzem.
16.05.2018r. 3-ci dzień. Grodno
Po śniadaniu ,wyjechaliśmy tym razem poza miasto, również z panią Laurą, która w zajmujący sposób opowiadała na temat zwiedzanych obiektów. Na trasie mijaliśmy ciągnące się od Przemyśla bunkry na Linii Mołotowa. Kilkanaście kilometrów od Grodna ,przy drodze do Sopoćkiń, zatrzymaliśmy się we wsi Naumowicze ,gdzie na fortach obronnych rosyjskiej twierdzy, w latach 1941 -1945 naziści dokonywali masowych egzekucji na ludności cywilnej. Na tablicy upamiętniającej tamte tragiczne dni wyryto słowa ‘’Przechodniu, zatrzymaj się tu ,niech chwila zadumy i modlitwy będzie hołdem złożonym ofiarom i przestrogą dla przyszłych pokoleń.” I w zadumie wracaliśmy. Po drodze do śluzy Dąbrówka, zatrzymaliśmy się w Świacku leżącym ok.20 km. od Grodna, w którym znajduje się zespół pałacowo - parkowy. Zbudowany w XVIII wieku, architekturą przypomina Wersal. Po II wojnie światowej ,do 2005 r. mieściło się w nim sanatorium. Z braku właściciela popadało w ruinę ,dopiero od 2009r. rozpoczęto prace konserwatorskie które trwają do dziś. Ze Świacka pojechaliśmy obejrzeć śluzę Dąbrówkę ,siedemnastą śluzę na Kanale Augustowskim, z czego 3-cią po stronie białoruskiej. Wybudowana w r.1829, wyłączona z eksploatacji od II wojny św. do 2004r. Wyremontowana ,od 2006r. funkcjonuje jako obiekt żeglugowy. I to był ostatni zaplanowany obiekt zwiedzania na Białorusi .Jeszcze tylko obiad ,drobne zakupy w wolnej strefie na granicy i do domu tj. do kraju. Pyszna kolacja w hotelu zrekompensowała nam trudy podróży i zapomniane już emocje związane z przekraczaniem granicy.
17.05.2018r.4-ty dzień. Supraśl
Niewielkie ale urokliwe miasteczko leżące ok.15 km. od Białegostoku przywitało nas deszczem. Pierwszym obiektem przy którym się zatrzymaliśmy, był piękny pałac Bucholtzów ,zbudowany na przełomie XIX i XX wieku. Niestety, jak nam opowiedział przewodnik, z powodu tragicznego wypadku, nie dane było właścicielom zaznać w nim szczęścia. Po przejściu kilkaset metrów, doszliśmy do Muzeum Ikon, gdzie w 9 salach zainstalowano około 300 ikon oraz przedmioty sakralne. Do zwiedzania pozostał tylko założony ok. 1500 r. prawosławny klasztor męski o którego historii ,budowie i zwyczajach prawosławnych ,w zajmujący sposób opowiedział przewodnik. Doszczętnie zniszczony w czasie II wojny światowej, dzisiejszy wygląd odzyskał po odbudowie w latach 80- tych. Jeszcze tylko obiad i do pociągu. Do Gdańska dojechaliśmy ok. 20-stej. I jeszcze jedna ważna informacja do której zostałam przez grupę zobowiązana -w imieniu wszystkich uczestników składam podziękowania organizatorowi kol. Gieniowi Koczarze za sprawnie zorganizowaną wycieczkę, za duży wkład pracy i opiekę nad całą grupą .
PS - już wiemy kto będzie organizatorem wycieczki zagranicznej w przyszłym roku……
Oprac. kol. Alicja Sierant