Ostatnia aktualizacja: 03.04.2024 Andrzej Kuligowski

Odwiedza nas 11 gości oraz 0 użytkowników.

Spacer Mikołajkowy - Otomin 2015

                                                                                                  

 20-tu członków i sympatyków Koła Grodzkiego w środę, 9.12.2015r. już po raz drugi  wybrało się  na Mikołajkowy spacer wokół jeziora Otomin. Spotkaliśmy sie na  przystanku  pętli tramwajowej Siedlce.  Stąd wyruszyliśmy autobusem nr 174 do  Otomina. Po  przybyciu na miejsce, cztery osoby  z grypy  zadeklarowały chęć  przygotowania ogniska.  Pozostali wyruszyli  na trasę wokół jeziora Otomin pod okiem  wieloletniego przodownika  turystyki pieszej, naszego kolegi Janka Lewickiego.  Dowiedzieliśmy się od  niego, że  Gdańszczanie chętnie tu zaglądają, szczególnie latem.  Wówczas to miejsce jest oblegane  od  godzin porannych do późnych. Natomiastwiosną,  jesienią i zimą to wspaniale miejsce  na spacery,  podglądanie przyrody i relaks. Kolega  Janek kontynuował opowieść,  informując nas, że  Jezioro Otomin ma powierzchnię ok.  41 ha. Położone  jest przy  turystycznych szlakach: czarnym – Szlak Wzgórz  Szymbarskich, niebieskim – Szlak  Kartuski, zielonym – Szlak Skarszewski, żółtym –  Szlak Bursztynowy.  Największą    atrakcją jeziora jest jego otoczenie:to duży kompleks leśny z przewagą buczyn i lasów dębowo-bukowych. To jezioro polodowcowe, o niezwykle urozmaiconej linii brzegowej z licznymi zatoczkami i półwyspem. Otomin to licząca ok. 730 mieszkańców wieś należąca do gminy Kolbudy, położona niedaleko od Gdańska. Na południe  od Otomina znajduje się znany nam wszystkim rezerwat przyrody Bursztynowa Góra. Dalej idąc doszliśmy do najstarszej części Otomina,  IX - wiecznego grodziska na końcu półwyspu jeziora Otomin. Od strony lądu grodzisko odcięte jest głęboką fosą i wysokim wałem (około 3-4m) . KiIkadziesiąt  metrów przed główną fosą znajduje się pozostałość jeszcze jednej fosy i wału. Prawdopodobnie fosa chroniła osadę podgrodową. O tym opowiadała nam kol. Ewa Banasiak. Pogoda dopisała, humorki również, do szczęścia brakowało tylko białego puchu. Ale mikołajkowe czapeczki, które mieliśmy na naszych głowach rozświetlały smutny, prawie uśpiony las. Wyglądaliśmy bajecznie. Co tu ukrywać, poczuliśmy się w pewnym momencie trochę zmęczeni i mieliśmy  ochotę na coś ciepłego. Pora wracać. Czekało na nas przygotowane, dymiące z dala ognisko, które nasz Manuela wraz z Marią, Anią i Danusią przygotowali. Rozpalone ognisko zachęciło do pieczenia kiełbasek. Widać to na załączonych zdjęciach. Były śpiewy, tańce, konkursy a  także prezenty Mikołajkowe. Przy ognisku, kol. Gienia Franczak przypomniała historię Św. Mikołaja oraz zwyczaje związane z obdarowywaniem sie 6 grudnia prezentami. Cudownie spędziliśmy ten dzień. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję. Szczególne podziękowanie składam Gieni, Ewie i Jankowi. Rozśpiewaną grupą, autobusem nr 174 wracaliśmy do Gdańska.

Relację przygotowała : kol. Ania Stefanowicz
{phocagallery view=category|categoryid=145|limitstart=0|limitcount=0}