Ostatnia aktualizacja: 12.10.2024 Andrzej Kuligowski
Odwiedza nas 56 gości oraz 0 użytkowników.
Kościerzyna 2015
Sprawozdanie z wycieczki autokarowej na trasie : Kościerzyna - Łubiana - Garczyn
14.10.2015 r.
Wczesnym chłodnym ale słonecznym rankiem wyruszyliśmy na Kaszuby.
Jechaliśmy z p. Szymonem, w sumie sami swoi. Przyjechaliśmy do Łubiany wcześniej niż przewidywał program.
Przewodnik opowiedział nam o historii zakładu i zmianach, które zaszły w firmie na przestrzeni lat. Zakłady Porcelany Stołowej "Lubiana" po gruntownej restrukturyzacji przejęły udziały Z.P. Ćmielów i Chodzież i produkują rocznie 35 fasonów, ponad 2000 kształtów oraz wykonują ponad 4000 dekoracji. Stosują wysokotemperaturowy wypał w t= 10000C i t= 14000C.Jeżeli chodzi o wypał dekoracji to wykorzystywane są dwie metody :- wtapianie dekoracji w szkliwo w temp. 12500C i wtedy osiąga się wieczystą trwałość produktu oraz dekoracje naszkliwne ze złotem i platyną – wypał w temp. ok.8000C.
Wędrując z przewodnikiem przez kilkuhektarowe hale produkcyjne zapoznaliśmy się z procesem wytwarzania porcelany stołowej, począwszy od surowców a kończąc na dystrybucji do kilkudziesięciu krajów, w tym do sieci hoteli. Przyznać trzeba, że firma robi wrażenie a szczególnie sprytne roboty do czyszczenia i nadawania kształtu wyrobom. Po zrobieniu zakupów w sklepie przyzakładowym wyjechaliśmy do Kościerzyny.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Starego Browaru o ponad 150 letniej historii. Najpierw, popijając herbatkę, wysłuchaliśmy wykładu o historii miasta i browaru a potem podzieleni na dwie grupy zwiedzaliśmy browar. Najlepiej zachowany obiekt starego browaru to wieża słodowni z wysokim, ceglanym kominem oraz stalową nastawnią. Komin świetnie się trzyma mimo tego, że został zbudowany bez fundamentów.
Stary Browar został otwarty w 2013 r. i mieści w sobie wiele funkcji: pub, w którym warzone jest piwo kościerskie, hotel połączony stylistycznie ze Starym Browarem wraz z nowym designem, pizzerię z piecem opalanym drewnem oraz centrum handlowe i biurowe, restaurację z kuchnią nie tylko kaszubską oraz pokoje hotelowe. Niespodzianka - ładnie nakryty stół z potrawami regionalnymi m.in. świetnymi serami, żurawiną, truskawkami w czekoladzie z posypką kokosową, miodami kaszubskimi.
Następnie zostaliśmy zaproszeni do pubu, w którym w pięknych miedzianych (od strony zewnętrznej a ze stali nierdzewnej wewnątrz) kadziach warzy się piwo. Kolejny przewodnik po browarze – piwowar - przedstawił nam proces wytwarzania piwa. I tu następna niespodzianka – stolik z kolejnymi potrawami kaszubskimi do degustacji. Potem zostaliśmy zaproszeni na degustację trzech gatunków piwa i popijając dalej słuchaliśmy naszego przewodnika. Oczywiście część wycieczkowiczów zrobiła zakupy w sklepie Starego Browaru.
Przeszliśmy spacerkiem do Muzeum Ziemi Kościerskiej gdzie obejrzeliśmy stałą ekspozycję poświęconą historii miasta i Ziemi Kościerskiej, znaleziska archeologiczne z tego obszaru oraz rękodzieła obrazujące codzienne życie Kaszubów. W Muzeum Akordeonu obejrzeliśmy ciekawą kolekcję 180 akordeonów. Na koniec przewodnik zagrał nam fragmenty kilku utworów na jednym z akordeonów a my wtórowaliśmy śpiewem i tak wesołym akcentem zakończyliśmy zwiedzanie.
Przeszliśmy do autokaru i dalej podjechaliśmy do Muzeum Kolejnictwa (dawny skansen Parowozownia) gdzie przewodniczka oprowadziła nas po terenie Muzeum. Oglądaliśmy parowozy, lokomotywy spalinowe i elektryczne, pociąg ratunkowy i wagon kolejki linowej na Gubałówkę a także skład pociągu wąskotorowego. Przypomnieliśmy sobie czym podróżowaliśmy za młodu i czym podróżowali nasi rodzice. Dużo śmiechu było podczas przejażdżki drezyną.
Kolejnym punktem programu naszej wycieczki była Farma Strusi Afrykańskich. Udaliśmy się więc do Garczyna. Farma w Garczynie została założona w 1993r i na początku żyły w niej nawet dwa wielbłądy. Położona wśród pól otoczonych lasem. Właścicielka oprowadziła nas po farmie opowiadając o hodowli i życiu tych reprezentacyjnych ptaków.
Strusie żyją 60 -70 lat, ważą od 100 -150 kg a mierzą od 2 -2,8 m. Biegają z prędkością nawet 60km/godz.
Zaprosiła nas do sklepiku, gdzie można było kupić między innymi jaja i mięso strusie. Na koniec spaceru po farmie przygotowano dla nas ognisko z gorącymi kiełbaskami. Grzejąc się ciepłem bijącym od gorących polan, mogliśmy posiedzieć trochę i odpocząć po trudach zwiedzania a przyznać trzeba, że zwiedziliśmy bardzo dużo jak na jeden dzień.
Kol. Gienia Franczak, która zorganizowała wycieczkę dopięła wszystko na przysłowiowy ostatni guzik. Polecam zdjęcia.
W wesołych nastrojach wróciliśmy do Gdańska.
Relacje przygotowała: kol. Majka Ścisk
Zdjęcia : kol. Lucjan Parfinowicz, kol. Andrzej Kuligowski
{phocagallery view=category|categoryid=134|limitstart=0|limitcount=0}