Ostatnia aktualizacja: 23.12.2024 Andrzej Kuligowski
Odwiedza nas 63 gości oraz 0 użytkowników.
Ołowianka 2015
SPACER TURYSTYCZNY NA TRASIE : OŁOWIANKA - GROBLA ANGIELSKA - DŁUGIE OGRODY
W dniu 27.08.2015 grupa 21 osób /członkowie i sympatycy/ z Koła Grodzkiego spotkała się na Moście Kamieniarskim przy „marinie” nad Motławą. Dzisiejszy spacer jest kontynuacją naszego cyklu spacerów pn. „Gdańsk znany i nieznany”. Jesteśmy w miejscu zwanym przez Gdańszczan–Ołowianką. A jak to było w zamierzchłych wiekach? U ujścia Motławy do Wisły znajdował się gród książęcy, położony na wyspie. Rzeka Motława w latach ok. 980 – 1308, płynęła korytem o wiele szerszym, niż obecnie, w kierunku Targu Rybnego. Wyspa usytuowana była w obrębie dzisiejszych ulic: Grodzka – Karpia – Sukiennicza. Tuż za Kępą Ołowianki, na terenach budowanego obecnie Muzeum II Wojny Światowej, płynęła rzeka Wisła /dlatego ten teren jest tak podmokły/. Obecne tereny Wyspy Spichrzów były terenami bagiennymi i zalewowymi już w czasach przed krzyżackich. Mostów wówczas jeszcze nie było. Wyspa Ołowianka nie była więc wyspą obok, której przepływała rzeka Wisła – była miejscem skrzyżowania Motławy i ówczesnej Wisły. Ołowianka to gdańska wyspa, którą opływa z jednej strony Motława i Nowa Motława, a z drugiej Kanał na Stępce. Najstarsza /XV w./ nazwa okolic Ołowianki łącznie z terenem obecnej wyspy, brzmiała Szafarnia i była częścią krzyżackiego zamku. Mieszkał tu również zawiadujący wyspą szafarz. Były to tereny gospodarcze Krzyżaków i sięgały aż po fosę przy bastionach, po dzisiejszą ul. Dziewanowskiego. Był to obszar około 50 ha., a sama wyspa Ołowianka to około 5 ha. Krzyżacy panowali w Gdańsku 146 lat i zmienili jego zabudowę z drewnianej na murowaną. Zmienili również układ hydrologiczny Motławy i Wisły. Nazwę „Ołowianka” zawdzięcza ten teren magazynom ołowiu, które tam się znajdowały. Największy z magazynów nazwano „Dworem Ołowianym”. Ołów sprowadzano drogą wodną z dalekiego Olkusza. Po wypędzeniu Krzyżaków z Gdańska, przekopano kanał, zwany: Szafarskim, Ciesielskim i obecnie Na Stępce. Wraz z przekopanym kanałem, zbudowano most zwodzony, nazwany pierwotnie Mostem Szafarskim. Obok mostu powstały budy kamieniarskie i wówczas nazwano go Mostem Kamieniarskim. Był to most zwodzony. W XIX w. most utracił zwodzenie. W 1930 r. uzyskał obecną postać. Uszkodzenia wojenne były stosunkowo niewielkie i most dalej pełni służbę. Pięknie odrestaurowanym i oddanym niedawno do użytku mieszkańcom Gdańska i turystom, nowym nabrzeżem udajemy się dalej. Po drodze mijamy spichlerze : „Panna”,„ Miedź”,„Oliwski”,”Dąbrowa”, które po zniszczeniach wojennych odbudowane zostały na siedzibę Muzeum Morskiego. Przed nami widok na teren, gdzie w XIX w. zbudowano elektrownię, do której węgiel dostarczano barkami. Wobec coraz większego zapotrzebowania na węgiel zbudowano nad Kanałem Stępkarskim – most kolejowy wraz z bocznicą. Następnie elektrownię przekształcono w elektrociepłownię. Obecnie na zrewitalizowanych terenach wyspy znajdują się budynki Filharmonii Bałtyckiej. Nad Kanałem Na Stępce pod koniec XIX w. powstała alejka spacerowa, zwana Ścieżką Filozofów, która dzisiaj jest ulicą. I właśnie tędy udajemy się w kierunku ul. Angielska Grobla. Nazwa ta jest pamiątką po osiadłych tu niegdyś kupcach angielskich. Na dawnych łąkach od strony Ołowianki znajdowały się place do składowania drewna. Na terenie jednej z łąk zwanej Łąką Klepek wzniesiono w XIX w. wzorowo urządzoną rzeźnię, która wznowiła działalność po wojnie i działała do lat 90-tych XX w., kiedy to wskutek transformacji uległa całkowitej dewastacji, której skutki widoczne są do dnia dzisiejszego. Ulicą Seredyńskiego przemieszczamy się w kierunku Długich Ogrodów. Patron ulicy, Marian Seredyński był znanym w XX w. działaczem społecznym i pedagogiem, dyrektorem polskiej szkoły handlowej w Wolnym Mieście Gdańsku. Aktualnie mieści się tutaj Zespół Szkół Ekonomiczno – Handlowych im. Macierzy Szkolnej. Teren pod szkołę został ofiarowany w 1926 r. Gdańskiej Macierzy Polskiej przez łódzkiego przedsiębiorcę. I już wychodzimy na Długie Ogrody, które istnieją od XIV w. Była to rzeczywiście dzielnica ogrodów, przy starym szlaku na Żuławy i Mierzeję Wiślaną. Prostopadłe do drogi parcele były wąskie i długie /do 300 m./ i stąd wzięła się nazwa. Aleja ta była końcowym odcinkiem Królewskiej Drogi. Była to dzielnica rzemieślników i handlarzy w zawodach typowych dla miasta portowego i stoczniowego. Pod koniec XVIII w. zasadzono tu efektowne szpalery drzew, wzdłuż których w okresie Jarmarku Św. Dominika, ustawiano stragany. W latach świetności w gospodach Długich Ogrodów stawali znamienici goście. W ciągu wieków Długie Ogrody stały się jedną z reprezentacyjnych arterii miasta. Ulica porównywana była przez Francuzów w XVIII w. z Polami Elizejskimi. Mieli tu swoje posiadłości burmistrzowie Gdańska, a w czasie oblegania miasta przez Rosjan, zamieszkiwali dworzanie króla Stanisława Leszczyńskiego. I właśnie w XVIII w. wzniesiono na Długich Ogrodach jedyny w Gdańsku kompleks pałacowy, w którym przebywali zarówno polscy magnaci, jak i gubernatorzy króla Fryderyka Wilhelma II, a w 1812 r. mieszkał tu sam Cesarz Napoleon. Na tyłach pałacu mieścił się park, którego resztki istnieją do dzisiaj. Na terenie dzielnicy Długie Ogrody w XIX w. adaptowano, bądź też przebudowywano całe kwartały na obiekty wojskowe. Jeden z nich, budynek dawnych koszar piechoty, został w końcu XX w. pieczołowicie odrestaurowany i zaadaptowany na potrzeby Akademii Muzycznej. Zatrzymujemy się przy kościele Św. Barbary, gdzie w XIV w. założono szpital i przytułek dla starców, który został zniszczony podczas działań wojennych w 1945 r. Funkcję przytułku szpital pełnił jeszcze przed ostatnią wojną. Od XV w. istniała tu również szkoła, w której uczono czytania, pisania i śpiewu. W miejscu szpitala znajduje się aktualnie nowa plebania, a kościół Św. Barbary jest kościołem parafialnym. Dzisiejszy spacer kończymy na Moście Zielonym, przy zimnych napojach ciesząc oczy pięknym widokiem, który rozpościera się z odrestaurowanego nabrzeża Wyspy Spichrzów.
Dzisiejszy spacer zorganizowali, prowadząc narrację historyczną, Kol. Kol. Andrzej Banasiak i Lucjan Parfianowicz . Powyższa relacja jest również ich autorstwa.
{phocagallery view=category|categoryid=121|limitstart=0|limitcount=0}