15 08 Kajaki Gdańsk-Krępiec-Gdańsk

Jak co roku  Koło Grodzkie sprawdziło widok naszego miasta z poziomu wody płynąc kajakiem.
15 sierpnia 2014 spotkaliśmy się w Klubie Żabi Kruk, a tam jak w ulu,  grupy z USA, Niemiec sporo gdańszczan,jedni już przypływają inni schodzą na wodę. Ruszamy i my, do mostu toruńskiego bez zmian, dalej też, dopływamy do Zielonego   i nowe nadbrzeża widać w pełnej krasie, po wybudowanej na nich promenadzie spaceruje wiele ludzi. Nadbrzeża
i promenada rzeczywiście wyglądają pięknie i solidnie. Płyniemy dalej, ruch na Motławie dość duży ,głaszczemy "Sołdka" , Filharmonia i mamy cypel Ołowianki.
Kanałem "Na Stępce" do Kamieniarskiego Mostu ,zasiedziałe tu łabędzie i w tym roku dochowały się młodych. Za mostem marina pełna różnych "pływadełek" ,podobnie zresztą jak marina na Żabim,,, Przybywa w Gdańsku żeglarzy. Przez Kamienną Śluzę wypływamy na Motławę.Tu aż do Krępca nie licząc imponującego mostu nic się nie zmieniło ,zapomniana dzielnica.
Krępiec dawne modne miejsce niedzielnych wycieczek gdańszczan, dziś woła o pomstę do nieba - jedno wielkie śmietnisko, piękne jednak dalej z widokiem na Radunię i Czarną Łachę, w górze olbrzymi most.
Tomek i Andrzej, którzy przyjechali samochodem zebrali do worków sporo śmieci, te które można było spalili, rezultatów jednak nie widać, nie widać też żadnych śmietników. Jednak zdecydowanie nie widać ręki gospodarza, a podobno Krępiec należy do Gdańska!
Ewa już z rozłożonym gospodarstwem, część śledzi (w tym roku śledzie) usmażona, reszta skwierczy na patelni. PYCHOTA
Nagle piękna słoneczna pogoda się skończyła i zaczęło padać , nie kończymy popasu , śledzie z ręki Ewy smakują wyśmienicie, poszły w ruch kurtki i parasole. Zeszło nam na tym jedzeniu 2 godziny i czas wracać do domu. Było nas 14 na wodzie i troje samochodem. Nasyceni i zadowoleni (prócz Manueli - śledzie za mało słone) wracamy.

Z podziękowaniem za znakomite humory notatkę sporządził
prowadzący  kol. Zbyszek Wójcicki
{phocagallery view=category|categoryid=61|limitstart=0|limitcount=0}