Ostatnia aktualizacja: 03.04.2024 Andrzej Kuligowski

Odwiedza nas 49 gości oraz 0 użytkowników.

2013 05 15 -19 Pszczyna-Bratysława-Wiedeń-Kraków

15-19.05.2013 r. Pszczyna – Bratysława – Wiedeń - Kraków
Pszczyna  
Do Pszczyny dojechaliśmy po 8-miu godzinach jazdy. Po pospiesznym zakwaterowaniu w hotelu PTTK gdzie przywitała nas miła obsługa, udaliśmy się z przewodnikiem na zwiedzanie miasta, jednego z najpiękniejszych miast woj. śląskiego, o prawie 700 letniej tradycji. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od malowniczego  Parku Zamkowego (48 ha) stanowiącego część Parku Pszczyńskiego o pow.156 ha. oraz Zamku Pszczyńskiego ( niestety tylko zewnątrz ) który był rezydencja książąt Hochberg von Pless. Ze względu na późną porę Muzeum Zamkowe było nieczynne. Spacerując alejkami podziwialiśmy piękny starodrzew, w pełnym rozkwicie różaneczniki, oraz równie piękne choć mniejsze azalie. Warto wspomnieć o Parku Zwierzyniec, gdzie obok żubrów, zobaczyliśmy między innymi muflony, daniele i kilka gatunków ptaków. Do hotelu wracaliśmy przez uroczy rynek obsadzony 36  platanami. Po dobrej obiadokolacji, część grupy udała się na zwiedzanie miasta w świetle ulicznych latarni.
Bratysława   
Bratysława -stolica i największe miasto Słowacji była następnym celem zwiedzania w 2-gim dniu naszej wycieczki. Zwiedzanie z przemiłą przewodniczką p. Anną Cunoczkową  rozpoczęliśmy od Zamku Bratysławskiego otoczonego murem obronnym, w przeszłości stanowiącym  twierdzę. Położenie Zamku na wysokości 85 npm. pozwoliło na podziwianie miasta położonego po obu brzegach Dunaju. Obejrzeliśmy również Katedrę św. Marcina, miejsce koronacji węgierskich królów oraz siedzibę prezydenta Słowacji. Niezapomniane wrażenie zostawiła również piękna Starówka, która oczarowała nas pięknymi zadbanymi kamieniczkami.
Wiedeń
Po 3-ech godzinach zwiedzania, udaliśmy się w dalszą podróż do Wiednia, gdzie zaplanowaliśmy 2-dniowy pobyt. Po długiej podróży większość  z nas udała się na odpoczynek, chociaż odgłosy z pokoi kazały się domyślać, że zwyczajowo odbywały się nocne Polaków rozmowy. Zgodnie z planem, po spotkaniu na umówionym miejscu z przewodniczką p. Małgorzatą Nowak zwiedzanie rozpoczęliśmy z okien autokaru objeżdżając tzw. ring, po czym pojechaliśmy do letniej rezydencji rodziny cesarskiej -  pałacu Schonbrunn, gdzie już pieszo, podziwialiśmy park zaliczany jako jeden z najpiękniejszych w Europie oraz zbudowaną na wzniesieniu Gloriettę i poniżej fontannę Neptuna. Niestety ograniczony czas nie pozwolił na zwiedzenie Muzeum Powozów jak również ogrodu zoologicznego. W pałacu znajduje się 1441 pomieszczeń. Szczególne wrażenie zrobiła katedra św. Szczepana uznawana za majstersztyk gotyckiej architektury. W słoneczne dni wnętrze katedry mieni się wielokolorowym światłem od przechodzących przez kolorowe witraże promieni. W czasie wolnym, spacerowaliśmy po miejskim parku, miejscu wypoczynku i rekreacji wiedeńczyków, gdzie stoi pomnik z brązu Johana Straussa. Smakosze delektowali się lodami, piwosze piwem a łasuchy zaopatrywali się w pamiątkowe czekoladowe wyroby z wizerunkami sławnych wiedeńczyków. Niestety, wieczorny deszcz udaremnił nasze plany zwiedzania Wiednia nocą a szkoda, bo jak informują przewodniki, Wiedeń nocą jest przepiękny. Następny 2-gi dzień, podobnie jak pierwszy, przez pierwszą godzinę oglądaliśmy miasto z okien autokaru, następnie udaliśmy się do zespołu pałacowego Hofburg. Była to wiedeńska siedziba władców Austrii, królów i cesarzy Świętego Cesarstwa Rzymskiego (w latach 1438-1583 i 1612-1806) oraz Cesarstwa Austrii (1806-1918). miejsca wielowiekowego panowania Habsburgów. Zwiedzaliśmy pokoje w których pracował cesarz Franciszek Józef I jak również apartamenty cesarzowej Elżbiety, żony cesarza. Cały zespół pałacowy składa się z 18 skrzydeł w których znajduje się około 2600 sal. Oczywiście zwiedzanie Wiednia nie mogło się odbyć bez wizyty w Operze Państwowej, która została spalona w czasie działań wojennych a otwarta po pieczołowitej odbudowie w r.1955. Parę godzin zwiedzania dało nam obraz miasta bardzo pobieżny, jednak zostanie w naszej pamięci jako miasto pełne zabytków, pięknej architektury, zadbanej zieleni. Zniszczone w czasie wojny w 20 %, zachowało wiele cennych zabytków w niezmienionym stanie do dzisiaj, dzięki temu możemy podziwiać „oryginały” i poznawać historię . Ostatnim obiektem który zwiedzaliśmy we Wiedniu był zespół pałacowo parkowy Belweder. Pałac został zbudowany jako letnia rezydencja księcia Eugeniusza Sabaudzkiego w 1723 roku. W 1752 roku odkupiła go rodzina cesarska i przechowywała w nim obrazy. Aktualnie znajdują się w nim muzea. Po I-szej wojnie światowej Adolf Hitler organizował w nim konferencje dyplomatyczne a w czasach powojennych pałac był wykorzystywany do bardzo ważnych wydarzeń takich jak podpisanie w 1955 roku Traktatu Belwederskiego tzw. deklaracji niepodległości Austrii oraz konstytucji Austrii. Pewnie  wiele ciekawych miejsc pominęłam, ale nasz klubowy kolega Gienek Koczara, skrzętnie dokumentował miejsca i obiekty i zapewne zdjęcia umieści w naszej galerii, które uzupełnią braki w tych relacjach. Wiedeń pożegnaliśmy wczesnym popołudniem, mimo znacznej odległości, do Pszczyny dojechaliśmy na umówioną obiadokolację, gdzie nareszcie zjedliśmy dobry, domowy obiad.
Kraków
Ostatniego 5-go dnia pojechaliśmy do Krakowa gdzie kol. Janek Lewicki w czasie 3 godzinnego spaceru oprowadził nas po obowiązkowych punktach zwiedzania miasta takich jak Barbakan, rynek krakowski z Kościołem Mariackim, Ratuszem i Sukiennicami, pokłoniliśmy się pomnikowi A. Mickiewicza, weszliśmy do kawiarni ,,Jama Michalika”, miejsca spotkań krakowskiej bohemy, Piwnicy pod Baranami, Collegium Maius w którym obecnie znajduje się muzeum Uniwersytetu Jagielońskiego, następnie ul. Grodzką przeszliśmy na Wawel który do 1609 roku był siedzibą naszych królów. Po zwiedzeniu ogólnodostępnych miejsc na zamku zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek na statku zacumowanym na Wiśle, przy szklaneczce orzeźwiającego napoju. Do domu wróciliśmy po 23-ej, po 9-ciu godzinach podróży. Słowa uznania należą się kierowcy który bezpiecznie i terminowo nas obwoził. Nie do przecenienia jest również ,a może przede wszystkim ,wkład pracy kol.Eugeniusza  Koczary który wycieczkę zorganizował i tak opracował harmonogram  że nie było żadnych przestojów ani poślizgów.
Opracowała: Alicja Sierant