Ostatnia aktualizacja: 03.04.2024 Andrzej Kuligowski

Odwiedza nas 5 gości oraz 0 użytkowników.

Sztum 2015

KOŁO  GRODZKIE  NA  POWIŚLU

Nadeszła jesień. Grupa /27 osób/ członków i sympatyków  Koła Grodzkiego postanowiła w dniu 3.10.2015 r. wyruszyć na wycieczkę po terenach Powiśla, gdzie piękno natury przeplata się z bogatą historią.  Naszym kierowcą jest dzisiaj p. Paweł Rachoń, właściciel firmy przewozowej, z którą Koło Grodzkie współpracuje bezkonfliktowo od ponad 6-ciu lat, natomiast opiekować się nami będzie pod względem przewodnickiej narracji p. Iza Wolanin, licencjonowany przewodnik PTTK.

Pierwszym punktem na naszej trasie jest miejscowość Piekło, a w niej Dom Polski, w którym znajduje się szkoła oraz Izba Pamięci. Jedziemy tam przez tereny leśnego rezerwatu przyrody, izolowanego wśród terenów polno-łąkowych, o powierzchni 232 ha. Obszarem ochronnym rezerwatu objęte są deltowate kompleksy leśne rozwidlenia Wisły i Nogatu, oddzielone od akwenów rzecznych groblami i wałami przeciwpowodziowymi. Występujący tu drzewostan jesienno-dębowy przekracza znacznie wiek 150 lat. W rezerwacie zachowały się również kilkusetletnie topole białe. Rezerwat jest nie tylko ostoją rzadkich ptaków m.in. orła bielika, ale ich największym zbiorowiskiem leśnym obszaru delty Wisły. Dojeżdżamy do wsi Piekło, której nazwa pochodzi najprawdopodobniej od licznych powodzi, jakie miały miejsce na tym terenie, aczkolwiek jest jeszcze jedna geneza związana z przewozem piasku na barkach przez flisaków, którzy płynąc, nazywali to miejsce piekłem, ze względu na trudność przepływu, spowodowaną licznymi wirami. Od XVIII w. wieś znajdowała się pod administracją zaboru pruskiego, a do 1920 r. do 1 września 1939 r. była terytorium Wolnego Miasta Gdańska. Dzięki staraniom miejscowych Polaków 16 lipca 1936 r. rozpoczęto budowę „Domu Polskiego”, w którym miały mieścić się: szkoła, ochronka, mieszkania i kaplica. W latach 1942-1945 niemieckie władze nazistowskie zmieniły nazwę wsi na Nogathaupt. Wiosną 1945 r. miejscowość znalazła się ponownie w Polsce, a w 1964 r. na ścianie szkoły zawieszono tablicę pamiątkową oraz nadano jej imię Jana Hinza, pierwszego dyrektora szkoły, który został zamordowany przez Niemców. Obecnie w budynku szkoły znajduje się  Izba Pamięci Narodowej. Opuszczamy Piekło. W drodze do Sztumu zwiedzamy zespół budowli hydrotechnicznych w Białej Górze , budowanych od XVI w.  w celu rozdziału wód Wisły i Nogatu, który do tego wieku był głównym nurtem Wisły. Podział ten był zawsze źródłem konfliktów pomiędzy Gdańskiem a Elblągiem. Urządzenia zniszczone w czasie wojen szwedzkich odbudowano w XIX w., przenosząc rozgałęzienie rzek 4 km. w dół. Budowlę neogotycką  wzniesiono z betonu i oblicowano cegłą klinkierową, przez co przypomina architekturę pobliskiego zamku w Malborku. Zachowały się autentyczne urządzenia mechaniczne z 1915 r. W pobliżu znajduje się również starsza śluza, regulująca przepływ wody na rzece Liwie, która ma tu swoje ujście do Nogatu. System rozbudowywano w początkach XX w. Reguluje on poziom wody w Nogacie i umożliwia żeglugę. Z obiektu roztacza się rozległa panorama Doliny Wisły. I już przed nami Sztum, gdzie w samym centrum sztumskiej starówki, znajduje się kościół poewangelicki, należący do parafii św. Anny w Sztumie. W obiekcie znajduje się stała ekspozycja regionalna zwana Małym Muzeum, pochodząca ze zbiorów p. Sławomira Michalika, który osobiście oprowadza nas po swoim „terenie”. Są tu pamiątki, dokumenty i eksponaty związane z przeszłością ziemi sztumskiej. Do najstarszych zbiorów można zaliczyć  średniowieczne groty kusz, strzał i oszczepów, narzędzia, broń. Ciekawostką jest róg tura znaleziony w czasie prac ogrodowych na terenie dzielnicy Zajezierze. Ekspozycja zaznacza wielokulturowość regionu, opierając się na źródłach polskich i niemieckich.  Dziękujemy kustoszowi za oprowadzenie i ciekawą narrację. Krótki spacer i już jesteśmy na dziedzińcu sztumskiego zamku, który wznosi się na niewielkiej wyniosłości, na wyspie pośrodku dawnego Jeziora Białego. Zamek został wybudowany przez Krzyżaków w miejscu wcześniejszych umocnień pruskich i pełnił rolę przyczółka osłaniającego od południa warownię malborską, a także był letnią rezydencją wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego. Sztumska warownia pozostała w rękach Zakonu do 6 stycznia 1468 r. kiedy to włączono ją do Prus Królewskich i na długie lata stała się rezydencją polskich starostów. Dzisiejszy Sztum usytuowany jest na przesmyku między dwoma jeziorami : Barlewickim i Zajezierskim. Ze średniowiecznej zabudowy zamku, po XIX-wiecznych rozbiórkach, przetrwały: główne skrzydło południowe, fragmenty skrzydła wschodniego, brama wjazdowa, studnia oraz fragmenty dwóch baszt i murów obronnych. Obecnie pomieszczenia zamkowe wykorzystane są przez Sztumskie Centrum Kultury. Wyjeżdżamy ze Sztumu, w kierunku Sztumskiej Wsi,  miejscowości, bardzo ważnej w historii Państwa Polskiego. Wojny szwedzkie doprowadzają tereny Powiśla do ruiny materialnej. I wtedy dochodzi do niezwykle ważnego dla kraju wydarzenia. Był rok 1635. Kończył się rozejm sześcioletni, zawarty w Starym Targu. Aby uniknąć wybuchu nowych działań wojennych, podjęto pertraktacje mające zapobiec wojnie. Jako miejsce obrad wybrano Sztumską Wieś. Przez niespełna 4-ry miesiące trwały trudne, a momentami dramatyczne rokowania grożące wybuchem konfliktu. Zakończono je podpisaniem 26-letniego rozejmu. Podpisy złożono na placyku między namiotami, prawdopodobnie pod otwartym  niebem lub w drewnianej szopie. Na upamiętnienie tego wydarzenia ustawiono głaz z wypisaną inskrypcją. A my dla upamiętnienia naszej obecności w tym historycznym miejscu – robimy sobie okolicznościową „fotkę”. Wsiadamy do busa i jedziemy do Waplewa Wielkiego, gdzie obecnie mieści się Oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Tradycji Szlachty Polskiej i Ośrodek Kontaktów z Polonią. Muzeum to zostało udostępnione do zwiedzania tydzień temu, a my jesteśmy pierwszą grupą, która porusza się po pięknie odrestaurowanych pomieszczeniach Pałacu Sierakowskich. A żeby było bardziej uroczyście, oprowadza nas hrabia Maciej Kraiński herbu Jelita z rodu Zamoyskich, kustosz i dyrektor tej placówki. Majątek Waplewo Wielkie od XVI w. pozostawał we władaniu polskich rodów  szlacheckich związanych z Pomorzem Nadwiślańskim.  Ostatni właściciele Waplewa, rodzina hrabiów Ogończyk-Sierakowskich, w rękach których majątek pozostawał do roku 1933, na przestrzeni bez mała 200 lat, angażowali się w działalność  polityczną, artystyczną, naukową i społeczną. Na szczególne podkreślenie zasługuje ich wkład w pielęgnowanie tradycji narodowych na Pomorzu oraz działalność mającą na celu umacnianie polskiego charakteru tych ziem. Dwór waplewski stanowił wzór dworu polskiego. Bywało tu wielu wybitnych przedstawicieli kultury polskiej, między innymi Fryderyk Chopin. Właściciele Waplewa pozostawali w ścisłym związku z Gdańskiem, gdzie dokonywali zakupów dzieł sztuki do swoich zbiorów. W Waplewie istniała biblioteka obejmująca około 11 tysięcy tomów oraz kolekcje malarstwa, rzeźby, broni. Wśród obrazów znajdowały się dzieła wybitnych twórców europejskich, polskich i gdańskich. Majątek rozparcelowany w latach trzydziestych przez władze niemieckie, po wojnie stał się własnością państwową. Wychodzimy z pałacu, aby pospacerować po parku, otaczającym posiadłość rodu Sierakowskich. Jest to założenie parkowe w stylu francuskim i częściowo angielskim. Zwiedzamy jeszcze kościół pod wezwaniem św. św. Maksymiliana Kolbe i Andrzeja Boboli, gdzie historię tego miejsca przekazuje nam miejscowy proboszcz. Ponieważ zaczyna doskwierać nam uczucie lekkiego zgłodnienia, udajemy się do lokalu, o egzotycznej nazwie „Lancelot”, mieszczącym się w miejscowości Kałdowo, gdzie czeka już na nas na stołach dymiący, smaczny posiłek. Spożywamy „dary boże” i udajemy się w drogę powrotną do Gdańska. Bardzo jesteśmy  zadowoleni z naszego wyjazdu na Ziemię Sztumską, która okazała się  ciekawym obszarem województwa pomorskiego.

Opracowała: Kol. Ewa Banasiak
Zdjęcia: Kol. Eugeniusz  Koczara
{phocagallery view=category|categoryid=132|limitstart=0|limitcount=0}