Ostatnia aktualizacja: 21.03.2024 Andrzej Kuligowski

Odwiedza nas 37 gości oraz 0 użytkowników.

Kościerzyna 2015

 Sprawozdanie z  wycieczki autokarowej  na trasie :  Kościerzyna - Łubiana - Garczyn
14.10.2015 r.

Wczesnym chłodnym ale słonecznym rankiem wyruszyliśmy na Kaszuby.

Jechaliśmy z p. Szymonem, w sumie sami swoi. Przyjechaliśmy do Łubiany wcześniej niż przewidywał program.

Przewodnik opowiedział  nam o historii zakładu i zmianach, które zaszły w firmie na przestrzeni lat. Zakłady Porcelany Stołowej  "Lubiana" po gruntownej restrukturyzacji przejęły udziały Z.P. Ćmielów i Chodzież i produkują rocznie 35 fasonów, ponad 2000 kształtów oraz wykonują ponad 4000 dekoracji. Stosują wysokotemperaturowy wypał w t= 10000C i t= 14000C.Jeżeli chodzi o wypał dekoracji to wykorzystywane są dwie metody :- wtapianie dekoracji w szkliwo w temp. 12500C i wtedy osiąga się wieczystą trwałość produktu  oraz dekoracje naszkliwne ze złotem i platyną – wypał w temp. ok.8000C.

Wędrując z przewodnikiem  przez kilkuhektarowe hale produkcyjne zapoznaliśmy się z procesem wytwarzania porcelany stołowej,  począwszy od surowców a kończąc na dystrybucji  do kilkudziesięciu  krajów, w tym do sieci hoteli. Przyznać trzeba, że firma robi wrażenie a szczególnie sprytne roboty do czyszczenia i nadawania kształtu wyrobom. Po zrobieniu zakupów w sklepie przyzakładowym wyjechaliśmy do Kościerzyny.

 Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Starego Browaru o ponad 150 letniej historii. Najpierw, popijając  herbatkę, wysłuchaliśmy wykładu o historii miasta i browaru a potem podzieleni na dwie grupy zwiedzaliśmy browar. Najlepiej zachowany obiekt starego browaru to wieża słodowni z wysokim, ceglanym kominem oraz stalową nastawnią. Komin świetnie się trzyma mimo tego, że został zbudowany bez fundamentów.

 Stary Browar  został  otwarty w 2013 r. i  mieści w sobie wiele funkcji: pub, w którym warzone jest piwo kościerskie, hotel połączony stylistycznie ze Starym Browarem wraz z nowym designem,  pizzerię z piecem opalanym drewnem  oraz centrum handlowe i biurowe, restaurację  z kuchnią nie tylko kaszubską oraz  pokoje hotelowe. Niespodzianka -  ładnie nakryty  stół z potrawami regionalnymi  m.in. świetnymi serami, żurawiną, truskawkami w czekoladzie z posypką kokosową, miodami kaszubskimi.

Następnie zostaliśmy zaproszeni do pubu, w którym w pięknych miedzianych (od strony zewnętrznej a ze stali nierdzewnej wewnątrz) kadziach warzy się piwo. Kolejny przewodnik po browarze – piwowar - przedstawił nam proces wytwarzania piwa. I tu następna niespodzianka – stolik z kolejnymi potrawami kaszubskimi do degustacji. Potem zostaliśmy  zaproszeni na degustację trzech  gatunków piwa i popijając dalej słuchaliśmy naszego przewodnika. Oczywiście część wycieczkowiczów zrobiła zakupy w sklepie Starego Browaru.

Przeszliśmy spacerkiem do Muzeum Ziemi Kościerskiej gdzie obejrzeliśmy stałą ekspozycję poświęconą historii miasta i Ziemi Kościerskiej, znaleziska archeologiczne z tego obszaru oraz rękodzieła obrazujące codzienne życie Kaszubów. W Muzeum Akordeonu obejrzeliśmy ciekawą kolekcję 180 akordeonów. Na koniec przewodnik zagrał nam fragmenty kilku  utworów  na jednym z akordeonów  a my wtórowaliśmy  śpiewem i tak   wesołym akcentem zakończyliśmy zwiedzanie.

Przeszliśmy do autokaru i dalej  podjechaliśmy do Muzeum Kolejnictwa (dawny skansen Parowozownia) gdzie przewodniczka oprowadziła nas po terenie Muzeum. Oglądaliśmy   parowozy,  lokomotywy spalinowe i elektryczne, pociąg ratunkowy i wagon kolejki linowej na Gubałówkę a także skład pociągu wąskotorowego. Przypomnieliśmy sobie czym podróżowaliśmy za młodu i czym podróżowali nasi rodzice. Dużo śmiechu było podczas przejażdżki drezyną.

Kolejnym punktem programu naszej wycieczki była Farma Strusi Afrykańskich. Udaliśmy się więc do Garczyna. Farma  w Garczynie została założona w 1993r i na początku żyły w niej nawet dwa wielbłądy. Położona wśród  pól  otoczonych lasem. Właścicielka oprowadziła nas po farmie opowiadając o hodowli i życiu tych reprezentacyjnych ptaków.

Strusie żyją 60 -70 lat, ważą od 100 -150 kg a mierzą od 2 -2,8 m. Biegają z prędkością nawet 60km/godz.

Zaprosiła  nas do sklepiku,  gdzie można było kupić między innymi jaja i mięso strusie. Na koniec spaceru po farmie przygotowano dla nas ognisko z gorącymi kiełbaskami. Grzejąc się ciepłem bijącym od gorących polan,  mogliśmy posiedzieć trochę  i odpocząć po trudach zwiedzania a przyznać trzeba, że zwiedziliśmy bardzo dużo jak na jeden dzień.

Kol. Gienia Franczak, która zorganizowała wycieczkę dopięła wszystko na przysłowiowy ostatni guzik. Polecam zdjęcia.

W wesołych nastrojach wróciliśmy do Gdańska.

Relacje przygotowała: kol. Majka Ścisk
Zdjęcia : kol. Lucjan Parfinowicz, kol. Andrzej Kuligowski
{phocagallery view=category|categoryid=134|limitstart=0|limitcount=0}